Warto przypomnieć sobie, że jest się również kobietą. A piękno tkwi w każdej z nas.
W styczniu spotkałam się z Asią na sesji. Nie lubię siebie po drugiej stronie aparatu, ale przy niej zapomniałam jak to jest. Godziny spędzone na gadaniu, a efekt powstawał mimochodem.
Bardzo serdecznie polecam! Taką sesję, ale przede wszystkim zdjęcia u Joanny Pawlikowskiej. Poniżej jedno z moich ulubionych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)