Powoli nadchodzi taki moment, kiedy łikendy nawet te dłuższe nie starczają już na podładowanie akumulatorów.
Tęsknię za słońcem (to na szczęście powoli zaczyna się pojawiać w wersji cieplejszej), szumem drzew, fal, beztroską i niemyśleniem o tym, że za dwa dni znów w kierat do fabryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)