poniedziałek, 20 lipca 2015

Nienawidzę poniedziałku! Ale czy na pewno?

Na dysku komputera zalega kilkaset zdjęć, czekających na selekcję, tymczasem wczoraj wieczorem dokładnie zrozumiałam słowa "dalej nie pojedzie". Organizm stanowczo domagał się regeneracji i nie pozwolił nawet na obejrzenie ulubionego serialu :)

Dziś poniedziałek i w zasadzie mogłabym z całą mocą powiedzieć, że nienawidzę poniedziałku! Chyba że... jest takim poniedziałkiem jak dziś. Leniwym, bez pośpiechu, li i jedynie z perspektywą ogarniania milionów pralek prania (co przy obecnych nawałnicach proste nie jest - człowiek się musi wstrzelić z suszeniem pomiędzy jedną burzę a drugą ;) ).

Ale co najważniejsze... z perspektywą tygodnia wolnego!!! Jeszcze. Takie powroty z urlopu to lubię :)

A w głowie jeszcze boska Chorwacja: śniadania na tarasie przy dźwięku cykad, wieczorne rozrywki przy zachodzie słońca...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)