"Of course it’s all luck."
09:30:00
W nawiązaniu do posta z dnia poprzedniego trafiłam na takie przemiłe podsumowanie tego, co mi się dość nierównomiernie pod kopułą telepie:
Of course it's all luck.
W nawiązaniu do posta z dnia poprzedniego trafiłam na takie przemiłe podsumowanie tego, co mi się dość nierównomiernie pod kopułą telepie:
Of course it's all luck.
Pani Matka. Żona. Pracownik na Zakładzie. Z trudem ogarniam i tak niełatwą rzeczywistość, mając na pokładzie dwa Potworne Potwory, dwa jeszcze bardziej Potworne Koteły i na dodatek Patyczaka. Mąż bywa również, a jakże... z doskoku.
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)