Tym razem nie narzekam. Przez ostatnie 3 tygodnie w samochodzie towarzyszył mi głos Krzysztofa Tyńca. I muszę przyznać, że się w nim zakochałam bez pamięci. Męskie głosy zawsze robiły na mnie wrażenie ;) A ten jest absolutnie wyjątkowy - doskonale brzmiący, doskonale akcentujący, no mogłabym go słuchać całymi dniami. I nocami. Chyba zwłaszcza nocami ;)
Muszę przyznać, że wydawnictwo Sonia Draga potrafi dobrać lektora <3
Dość zachwytów, wracam na ziemię ;)
Tym razem na tapecie thriller. Bardzo mroczny, dotykający tej strefy, która dla mnie jest szczególnie bolesna i na punkcie której wyobraźnia szaleje mi co dzień - pedofilii (a także molestowania i patologii społecznej). Przyznałam się zresztą do tego nie raz, ostatnio tutaj. To książka dla ludzi o mocnych nerwach, zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, że takie sytuacje dzieją sie tuż obok nas.
Ostatnie dziecko Johna Harta to mocny, trzymający w napięciu i nieoczywisty thriller, przy którym czas ucieka nie wiadomo dlaczego. Były momenty, kiedy miałam ochotę głośno krzyczeć "nieeeee", były momenty kiedy twarzy wykrzywiała mi się w grymasie obrzydzenia. Były i takie, kiedy pojawiały się łzy. Prawda potrafi być przerażająca.
Źródło: lubimyczytac.pl
Ostatnie dziecko to także opowieść o patologii społecznej, ale i miłości, determinacji, walce ponad wszystko. Pokazuje, że nigdy, przenigdy nie należy odpuszczać i się poddawać. Jak wiele jest w stanie zdziałać człowiek, który naprawdę wierzy? Przekonajcie się sami.
Mistrzowska, napisana z polotem narracja i wartka, do ostaniej chwili trzymająca w napięciu akcja.
Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)