Dlaczego się do pracy spóźniam aka walka z ZDMem
11:28:00W łikend graliśmy w szerszym gronie w przezabawną wersję wymyślacza usprawiedliwień między innymi czyli w "5 sekund". Z grubsza rzecz polega na tym, by wymienić w przeciągu 5 sekund 3 zadane rzeczy. Banał?
A prosz... wymyślcie w 5 sekund i wymieńcie:
- 3 znane Karoliny
- 3 muzea w Warszawie
- 3 powody grypy
- 3 zmarłych aktorów
- 3 Henryków
- 3 wymówki, dlaczego nie mam zadania domowego (wersja "koń na nie napluł" już była :P)
- 3...
itd.
Śmiechy co niemiara, pomysłów jeszcze więcej.
Ja dziś mogę podać oprócz trzech powodów, dla których spóźniam się do pracy (podpowiedź: przejazd kolejowy pierwszy, przejazd kolejowy drugi i przejazd kolejowy trzeci), CZWARTY powód, dla którego nijak na czas się dotrzeć nie da.
O ile jeszcze da się w miarę sprawnie ominąć pierwsze trzy powody (o ile kolejowcy z nieznanych nikomu przyczyn nie zmienią rozkładu jazdy pociągów towarowych - z osobowymi tak łatwo nie idzie), to powód czwarty jest nie do przeskoczenia.
Przynajmniej nie zwykłym samochodem. A tym o podwoziu sportowym to już zupełnie nie.
Otóż... na odcinku 2,5, no może trzech kilometrów naliczyłam dziś DWANAŚCIE zamontowanych "garbów", "zwalniaczy", "policjantów", czy jak ich kto tam zwał. DWA-NAŚ-CIE!!
No to jest nie do przeskoczenia :/
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)