Najwyższa Izba Kontroli aka Mój Osobisty Domowy Cenzor
09:23:00
Moje dzieci bardzo lubią opowiadania tajemnicze, szaleją wręcz za ksiażkami Minecrafta i zagadkami detektywistycznymi. Wchłaniają je jak ja Nutellę - bez opamiętania.
Zakupione w sobotę rano kolejne dwie pozycje starczyły na kilka godzin. Ok, nie czarujmy się, długie nie były. Ale dla przyzwoitości mogliby czytać dłużej. A nie: "już przeczytałem, kiedy kupimy następną?"
Tyle że następna się jeszcze nie napisała. Drukarnie nie nadążają i w ogóle...
Zniechęcona opieszałością autorów, wydawców i osób decyzyjnych ;) postanowiłam sama zacząć tworzyć historie dla Potworów. Komputer, kawusia i lecimy.
Pierwszy rozdział opowiadania trafił w łapy Syna Starszego wczoraj. Początkowo rzucił okiem bez entuzjazmu zupełnie. Przekartkował i widać wręcz było nagły błysk w ślepiach.
- Tu jest napisane "creeper"! To o Minecrafcie? - zaskowyczał zachwycony
- Przeczytaj, sam zobacz.
Nie minęło 5 minut: "Super, ale będę musiał to czytać i ci mówić mamo, czy dobrze. Bo na Minecrafcie to ty się przecież nie znasz. A w ogóle to tutaj brakuje litery! To kiedy dostanę kolejną część do sprawdzenia?"
Aaaaa.... żmija na własnym łonie wyhodowana, no!
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)