30/52 (1)
10:00:00
Miał być spacer i piękne foty w świetle ZŁOTEJ godziny, tymczasem godzina okazała się początkowo lekko szara i pochmurna ;)
Ale robiliśmy z Potworami, co się dało i wróciliśmy z tarczą ;)
Pani Matka. Żona. Pracownik na Zakładzie. Z trudem ogarniam i tak niełatwą rzeczywistość, mając na pokładzie dwa Potworne Potwory, dwa jeszcze bardziej Potworne Koteły i na dodatek Patyczaka. Mąż bywa również, a jakże... z doskoku.
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)