Insomnia
09:44:00
Noc, a może późny wieczór. Gdzieś około północy.
Nastawiam budzik na 4 rano. Jutro ważny dzień, nie możemy zaspać.
Kręcę się nieco nerwowo, ale ostatecznie zasypiam.
Budzę się spanikowana z silnym poczuciem, że:
a) zaspałam!
b) budzik nie zadzwonił!
c) drugi budzik również olał sprawę!
d) Mąż olał sprawę!
e) koty zaspały!
Zrywam się z łóżka, w biegu zerkam na zegarek: 1:39
Wracam do łóżka.
Przewracam się kolejne pół godziny, koty razem ze mną.
Łażą w tę i z powrotem, najwyraźniej nie mogąc sobie znaleźć miejsca.
W końcu poddaję się.
Idę do kuchni, sypię żarcie do misek, wypuszczam na balkon.
2:10
Wpuszczam kota z balkonu do domu.
Na dworze pizga złem.
Zmarznięta wracam do łóżka.
Zasypiam może na 15 minut i od początku ta sama historia.
O 4. rano dzwoni budzik. Maż zrywa się spanikowany...
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)