Z życia zaradnego Przedszkolaka
08:30:00
O urodzinach Potworka Młodszego pisałam całkiem niedawno. Urodziny się odbyły, pacjent przeżył i był zadowolony.
Niestety z powodów rozmaitych dwóch kolegów nie mogło wziąć udziału w tak zwanych "półrocznych obchodach". Potworek był bardzo zasmucony, ale postanowił poradzić sobie z problemem po swojemu.
W sobotę wybraliśmy się do księgarni celem zakupienia tego i owego. Jedziemy samochodem a Potworek snuje wspomnienia i opowieści:
- Wiesz, mamaaaa, Adaś nie przyjechał do mnie na urodziny. I Tymek też nie. Ale to nie szkodzi. Ja im powiedziałem, co mają zrobić.
- Yyy? - zapytałam inteligentnie skupiona na tym, by nas pociąg nie przejechał. - To znaczy co im powiedziałeś?
- Powiedziałem, że nie szkodzi, że na urodzinach nie byli. Że to się zdarza. I że teraz muszą iść do sklepu i kupić mi prezent. A jak już kupią, to mają go zostawić na półce przy moim miejscu w szatni. I wtedy wszystko będzie już załatwione.
Przyznam, że z wrażenia mało nie wjechałam w hamujący przede mną samochód. Przedsiębiorcze mam dziecko, nie ma co ;)
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)