Dziecko prawdę ci powie...
12:30:00
Gugiel twierdzi wbrew temu, co zapowiadał jeszcze tydzień temu, że mam między 20 a 25 lat...
Tiaaaa, kto by mu tam wierzył (poza tym, że miło) ;)
W końcu kiedy powie coś jedna "osoba" można to uznać za błąd statystyczny. Kiedy jednak słyszy się to od kolejnej, wypada rzecz rozważyć. Kiedy natomiast powie coś dziecko (takie szczere i niewinne ;) ), trzeba wierzyć i się nie rozbierać więcej rzeczonej kwestii na czynniki pierwsze :P
Ad rem
Jak co dzień dotarliśmy dziś do placówki z Synem Starszym w lekkim niedoczasie (jak się potem okazało, niedoczas miał być jeszcze większy). Pogoniłam Potwora do szatni, sama zaś (jak co dzień) czekałam w holu placówki.
Stoję sobie, dumam, kontempluję obrazki i inne gazetki ścienne, aż tu podchodzi do mnie dziecię. Na oko druga, może trzecia klasa. Dziecię płci żeńskiej. Rzuca na mnie wprawnym okiem i zadaje pytanie, patrząc prosto w oczy:
- A pani przyszła przyprowadzić siostrę czy brata?
W tym momenci pokochałam ją całym sercem. Co za miłe dziecko, doprawdy! Pogawędziłyśmy sobie o tym i o owym, o sensie posiadania rodzeństwa i jego braku.
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)