Miszcz ciętej riposty
08:30:00
Kiedy Potwory przyszły na świat, obiecałam sobie notować wszystkie zabawne powiedzenia, gadki, odpowiedzi i bógwico jeszcze. Z czasem te rozmówki stały się coraz bardziej elokwentne.
Dziś zaskakują mnie swoimi ripostami niemal codziennie. Zwłaszcza jak mnie się myśleć nie chce, a oni wspinają się na wyżyny ;)
Z racji wakacji i laby (jupiii - a tak po prawdzie to urlop taki, że jakby go wcale nie było :/), odwiedzamy i odkurzamy stare kąty. Udaliśmy się zatem z Potworami w moje rodzinne strony. Taka podróż sentymentalna.
Potworek dostąpił zaszczytu odwiedzenia w pracy Babci, gdzie niestety się nie popisał grzecznością. Faktem jednak jest, że za mamusią nie lubi wścibskich bab i riposta, co prawda podejrzewam, że nieświadoma, ale sama wypłynęła na usta dziecięcia, zamykając gęby nieprzepytującym.
Ciekawe jak to jest, że jak już się takie dziecię w obrębie osób obcych pojawia, wszyscy biorą je sobie za cel i przepytują (jakoś dorosłych nikt tak nie pyta):
- jak masz na imię?
- gdzie mieszkasz?
- ile masz lat?
- a do przedszkola chodzisz?
- a co robią rodzice?
- gdzie pracują?
- dużo zarabiają?
Pfff...
Tym razem nie obyło się bez przepytywania:
Pani X zagaja inteligentnie: Wakacje się zaczęły prawda?
Mik odpowiada równie na poziomie: Aha.
Pani X niezrażona: A jedziesz gdzieś na wakacje?
Mik: Yhyyy.
Pani X: To jak jedziesz na wakacje to babcia będzie ci musiała dać chyba na lody, co? 10 złotych najlepiej.
Mik (lekko ożywiony): Chyba 10 Euro! JA jadę do Chorwacji!
Kurtyna.
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)