Eksperyment (dzień 3 - podsumowanie)
09:13:00
No czy ja nie mówiłam? Czy ja nie mówiłam? Oczywiście, że mówiłam, do jakich wniosków dojdzie Syn Starszy po przetestowaniu każdej z trzech opcji.
W końcu dziecko jest inteligentne (po mamusi of kors!! Teściowa twierdzi, że dzieci inteligencję dziedziczą po matce, a teściowej trzeba słuchać!), to i do jakich innych wniosków miało dojść? Oczywista oczywistość. Pytanie co z tą wiedzą teraz zrobi.
Ale od początku.
Dzień pierwszy zakładał 5 minut zabawy telefonem przed snem.
Dzień drugi - nieograniczone czytanie (jeszcze nie zgłupiałam, żeby ograniczać czytanie wieczorne do 5 minut).
Dzień trzeci - rezygnację z rozrywek wszelakich na rzecz snu (poprzedzonego audiobookiem, ale przy zgaszonym świetle).
W tak zwanym między czasie Potwór Starszy poinformował mnie z rozbrajającym uśmiechem (kiedy to wyciągnęłam zmęczone członki na kanapie, a w mej dłoni spoczął kieliszek czerwonego wina), że zasady te NIE DOTYCZĄ ŁIKENDÓW.
W łikendy bowiem on gra, czyta, tańczy i śpiewa.
Z pokorą przyjęłam na klatę. Poszedł spać prawie o północy, wykończywszy wcześniej aktualnie czytaną książkę.
Po czym wyciągnął wnioski:
- Wiesz mamoooo, najbardziej wyspany to ja byłem jak nie czytałem, ani nie grałem. Trochę tylko mniej jak tylko grałem. Za to bardzo niewyspany jestem jak czytam wieczorami.
(biję głową w mur)
- Tak sobie jednak myślę, mamooo - kontynuował Potwór - że ja nie chcę rezygnować z czytania.
(Allelujaaaaa!!!)
- Więc doszedłem do wniosku, że będę kontynuował ten tryb cały czas. Jednego dnia telefon, drugiego czytanie, trzeciego nic. Nie szkodzi, że się drugiego dnia nie wyśpię. W końcu przecież trzeciego nadrobię.
(Hahahahahaha... <pusty śmiech> Ciekawe ile by dały matki niemowlaków za patent na nadrobienie niedospania ;) Ale nie będę go wyprowadzać z błędu).
- Albo mogę grać na telefonie codziennie przed spaniem...
(Nice try :P Po moim trupie!)
- Ale czytać to bym jednak zawsze chciał. Nic mnie nie wciąga tak jak czytanie!
(Ha! Czym skorupka za młodu... Good boy!)
Eszperimą uważam za zakończony. Wnioski są więcej niż zadowalające ;)
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)