Książkowe zauroczenia 64/52 [Głupia baba]
09:17:00
Potem polskim autorem (a w zasadzie autorką).
Kiedy natomiast przeczytałam, że Anna Kleiber jest miłośniczką powieści Joanny Chmielewskiej (kto nie jest :P) i że jej ksiażki przypominają te najlepsze pozycje z twórczości znanek pisarki - musiałam sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest.
Głupia baba - trudno mi właściwie określić gatunek, do jakiego można by tę książkę zakwalifikować. Nie jest to komedia, nie jest to romans, nie jest to nawet kryminał - taka hybryda, wszystkiego po trochu. Najbardziej rzuca się w oczy staryra na wieś, na przesądy, na układy i układziki.
Niezbyt atrakcyjna, uwielbiająca słodycze Natalia nie może ułożyć sobie życia. Mieszka kątem u siostry we Wrocławiu, zajmuje się jej dziećmi i musi liczyć się z każdym groszem. Pisze pracę doktorską i ma nadzieję, że gdy już zdobędzie stopień doktora, łatwo znajdzie pracę i wszystko się zmieni. Do tych typowych dla naszych czasów rozterek dochodzi problem sercowy. Natalia ma romans ze swoim promotorem. On jednak nie zamierza porzucać rodziny i wiązać się z nią. Pewnego dnia siostra przedstawia Natalii propozycję nie do odrzucenia – ma wyjechać na dłuższy czas na wieś i opiekować się ciotką. Na wsi podobno straszy. Wkrótce dochodzi tam do tajemniczych zabójstw ludzi i zwierząt…
Tytułowa "głupia baba" rzeczywiście jest życiową niedojdą - naiwną, głupiutką doktorantką, zakochaną bezgranicznie w swoim promotorze. Ta wielka miłość przyprawi ją nie tylko o zawrót głowy, ale i o niemałe kłopoty.
Książka jest zabawna, czyta się ją błyskawicznie i choć rozwiązania zagadek można się domyślić bardzo szybko, na jesienny wieczór - jak znalazł.
*Źródło zdjęcia: lubimyczytac.pl
0 komentarze
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)