Sprawdzone sposoby na wolny weekend z dziećmi
18:30:00
Zdarzyło się tak, że ostatnie tygodnie mieliśmy bardzo intensywne. Niemal każdy łikend to jak nie podróż w mniej lub bardziej nieznane, to tłumy gości. Żeby nie było, lubimy gości, nawet bardzo. Trochę mniej lubimy (przynajmniej ja) wyjeżdżać w kółko. W końcu ileż czasu można spędzać w samochodzie? Tak się jednak udało, że ostatni łikend odbył się pod znakiem wielkiego leniuchowania. Leżeliśmy brzuchami do góry i robiliśmy NIC. A oto sprawdzone sposoby na wolny weekend z dziećmi.
Robiąc nic też trzeba się narobić. Stara prawda. W końcu, nie każde dziecko jest typem kanapowca, a nie każdy mąż lubi siedzieć przed tv non stop. I zdecydowanie nie każda żona. A już na pewno nie ja.
PIĄTA NAD RANEM
Tym razem dopadł mnie jednak jakiś marazm i nie byłam w stanie ruszyć ani ręką, ani nogą. Być może ma to związek z tym, że ulubioną godziną spacerów Neli jest 5 nad ranem. Idealna godzina podobno do dojenia krów. Kiepska jednak do dojenia mnie, w związku z czym przez pół weekendu nie nadawałam się do niczego.
Potwory też jakoś wyjątkowo nie protestowały siedzeniu w domu. Nie marzyły o szlajaniu się tu i tam. Odwiedzaniu wszelkich możliwych parków rozrywki, gdzie oszaleć można i dostać na głowę w tempie ekspresowym. Jak zatem spędzić czas, by było przyjemnie i żeby się nie narobić ;)
Bardzo prosto - spędzić go razem...
ODWYK OD KOMPUTERA
Raz na jakiś czas odstawiam elektronikę na tor boczny i nie zaglądam do komputera przez cały łikend. Mało to poprawne politycznie jeśli chodzi o zasięgi blogowe, promowanie postów i takie tam, ale doskonale robi rodzinie.
Tak więc w ten łikend nie mogąc już patrzeć w ekran, rzuciłam w kąt laptopa, telefon i (prawie) telewizor. I całkiem mi z tym nieźle.
Jak zatem spędzić wolny weekend z dziećmi, by wszyscy byli zadowoleni?
FILMOWE PORANKI
W dobie wszechobecnego kartuna, bajek ninjago i innych pór na przygodę zaproponowanie Potworom filmu, który nie tylko trafi w ich gust, ale i dla mnie będzie do strawienia, stanowi nie lada wyzwanie.
Tym razem się udało. Odkopaliśmy wraz z Mężem film tak stary jak my sami, a który wzbudził zachwyt Potworów do tego stopnia, że przez pół dnia chodzili z wyciągniętym palcem wskazującym, wołając E.T. phone home...
KSIĄŻKA JEST DOBRA NA WSZYSTKO
Dla mnie książka jest remedium na wszystkie smutki. Naprawdę. Na pogodę i na niepogodę. Na samotne wieczory i na dni w gronie rodziny. Na bezsenność. Na poprawę relacji z dziećmi i dzieci ze sobą - nic tak nie łączy jak czytana na głos książka. Szkoda tylko, że głos potem zdarty niemal jak przy metodzie zdartej płyty ;)
Tak naprawdę wystarczy jedna fajna i ciekawa książka i już dzień mamy z głowy :)
SPACER - LODY - FONTANNA
Czasem (zwłaszcza przy takiej pogodzie jak dziś - upał nie do zniesienia, 30 stopni w cieniu i zero wiatru) zupełnie nie chce się ruszyć tyłka z kanapy. Nie tylko mi. Nie tylko Mężowi. Nie tylko Potworom. Pies i koteły również dogorywają.
Jak zatem wyciągnąć towarzystwo "na pole", by zaczerpnęły minimalnej choć dawki świeżego powietrza? Rozwiązaniem na chłodniejsze dni jest boisko - bieganie za kawałkiem skóry nie wiedzieć dlaczego rajcuje i Potwory, i ich ojca ;)
Kiedy jednak pogoda jest mniej sprzyjająca i duchota zabija, wypełzamy "na miasto". Chowamy się w cieniu kamienic, pożerając ogromne porcje lodów naturalnych i ciesząc się bryzą prosto z fontanny.
3x R, CZYLI WOLNY CZAS SPĘDZAMY AKTYWNIE
R jak rower - długie wycieczki nad jezioro, przez puste pola, wspólnie pokonywane kilometry to jest to, co tygryski lubią najbardziej.
R jak rolki - odkąd Potwór Starszy dostał na urodziny rolki, katuje mnie nimi w kółko, kompletnie nie rozumiejąc, że z racji tego, iż do ziemi mam dalej niż on, jakoś mi ta jazda nie do końca idzie jak powinna. Ryzyko i strach przed upadkiem są zbyt duże.
R jak Razem - ostatni sposób jest zabójczo wręcz prosty. Spędzamy wspólny czas razem. Grając, rozmawiając, śmiejąc się, poświęcając czas na słuchanie drugiej osoby.
It's so simple... :)
A jak Wy lubicie spędzać wolny czas?
8 komentarze
oj tak, odwyk od komputera, a raczej od dostępu do sieci robi wszystkim dobrze :) czasem taki detoks jest potrzebny :)
OdpowiedzUsuńCzłowiek nawet nie zauważa na co dzien, jak bardzo jest uzależniony...
UsuńDobrze zająć dzieci i mozna odpocząć, choćby odrywając się od codzienności :)
OdpowiedzUsuńPrawda!
UsuńOoooo tak tak tak! Jestem tego samego zdania, taki odwyk robi bardzo dobrze. A co tam, że od poniedziałku bloger walczy o zasięgi jak lew! Najważniejszy jest ten czas z rodziną, tego nie da się później nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie.. te przeklęte zasięgi ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOdwyk od komputera dobra rzecz :) Każdemu by się przydało, a już zwłaszcza tym młodszym rocznikom, wychowanym na nowoczesnych sprzętach.
OdpowiedzUsuńA rower to moje marzenie i cel do zrealizowania do przyszłego lata! Oby się udało.
Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)