Książkowe zauroczenia 68-70/52 [Kobieta z pazurem, Serenada czyli moje życie niecodzienne, Zacisze 13]

09:05:00

Źródło: lubimyczytac.pl

Tym razem zdecydowałam się w jednym poście opisać trzy książki. Dlaczego? Ponieważ każda z nich jest tzw. wypełniaczem czasu, czyli pozycją którą się czyta szybko, najczęściej w jeden wieczór, ma się po niej pozytywne wrażenia, człowiek nie męczy się czytając, ale niestety nie zapamiętuje faktu, że ową książkę już czytał.

Pierwszą z nich jest zabawna i zupełnie absurdalna powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, Serenada, czyli moje życie niecodzienne. 

Muszę przyznać, że fakt iż autorką tej właśnie książki jest pani Gutowska-Adamczyk, niemile mnie zaskoczył. Spodziewałam się po tej autorce o wiele więcej. Coraz częściej jednak dochodzę do wniosku, że jest to autorka nierówna, mająca na sobie książki zarówno znakomite, jak i te najzupełniej przeciętne. Nie mam pojęcia, z czego wynikają te wahania, być może powieść współczesna po prostu autorce nie leży.

Wielbicielom sagi "Cukiernia Pod Amorem" przypominamy pierwszą powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk dla dorosłych czytelników. Serenada to pełna wdzięku i błyskotliwa zabawa konwencją komedii romantycznej, w której humor i uczucia są zmieszane w idealnych proporcjach.
Życie trzydziestoletniej Kasi, niespełnionej aktorki Białostockiego Teatru Lalek, odmienia się nagle podczas pewnej podróży pociągiem. Zostaje dostrzeżona przez członka ekipy pracującej przy popularnym serialu "Życie codzienne". Takiej szansy nie może zmarnować. Wkrótce zastąpi odtwórczynię głównej roli. Jak się okaże, nie tylko na planie filmowym…
Czy uczuciowa i szczera dziewczyna z Podlasia odnajdzie się w pełnym fałszu świecie mediów, celebrytów i czerwonych dywanów? Czy będzie umiała rozpoznać prawdziwą miłość?

***

Pozycję drugą zajmuje Kobieta z pazurem Anny Kleiber. I tak jak po przeczytaniu jej pierwszej książki odczuwałam pewien niedosyt, tak w przypadku tej pozycji w pewnym momencie nastąpił przesyt. Do tego stopnia, że odłożyłam ją ad acta i wróciłam do czytania dopiero po skończeniu trzech innych. 

Źródło: lubimyczytac.pl

Dowcipny romans z wątkiem kryminalnym. Justyna, świeżo po trzydziestce, jest samotna i nie potrafi w nikim się zakochać. Staje się samotna jeszcze bardziej, gdy jej ojciec wyprowadza się do kobiety, z którą właśnie się związał. W dodatku Justyna traci pracę. Na szczęście wkrótce znajduje zatrudnienie w nieco dziwnym biurze matrymonialnym, które otworzył jej szkolny kolega. Tymczasem w okolicy dochodzi do tajemniczego morderstwa, którego ofiarą jest znajomy mieszkającej po sąsiedzku pani Eugenii. Donosząc Justynie o tym, pani Eugenia prosi ją jednocześnie, by zaopiekowała się młodym księdzem, który przyjechał do swego wuja, innego sąsiada, na dłuższy urlop zdrowotny. Justyna ma opory, tym bardziej że ksiądz wygląda jak obiekt jest snów, przystaje jednak na tę propozycję, by wprowadzić w błąd niechcianego adoratora…

„To, co się wydarzyło, zostało zorganizowane, aby pomścić śmierć Kazimierza – emeryta, którego rozbuchana chuć oraz starcza buta doprowadziły do utraty życia. I nie byłoby w tym nic zajmującego, gdyby splot wypadków nie spowodował, że spotkałam księcia z moich marzeń.” (...)

Jeśli komuś się bardzo nudzi, siedzi w kolejce do lekarza, na nudnym wykładzie, czy  w pociągu - książka w sam raz dla niego. Lekko naiwna, z oczywistym zakończeniem. Niestety szału nie ma.

***

Choć Olgę Rudnicką uwielbiam i większość jej książek czytałam z ogromną przyjemnością, to jednak Zacisze 13 nie wywarło na mnie aż tak ogromnego wrażenia. Owszem, czyta się je dobrze, ale brak tzw. "efektu wow" (jak to się modnie obecnie określa). Ot, zwyczajna komedia z wątkiem kryminalnym jakich wiele na rynku. A szkoda, bo autorka ma potencjał.

Źródło: lubimyczytac.pl

Marta Żywek jest nauczycielką historii po przejściach. Uciekła od byłego męża do Śremu i zamieszkała przy ulicy Zacisze, nomen omen, 13. Wkrótce wprowadza się do niej przyjaciółka Aneta, która z powodu zalanego mieszkania i remontu jest na jakiś czas zmuszona skorzystać z gościny Marty. Przez jakiś obie kobiety czas wiodą spokojne życie.
Potem jednak Marta i jej przyjaciółka Aneta znajdują w domu dwa trupy i z różnych powodów zamiast zgłosić sprawę na policję, ukrywają je w piwnicy. Mają z tym trochę kłopotu - najpierw kupują wielką zamrażarkę, potem zakopują zwłoki w piwnicy. Tymczasem po piętach depczą im przestępcy, którzy szukają ukrytego przed laty cennego łupu, policja, tajemniczy przystojny mężczyzna, były mąż Marty oraz szalona staruszka.



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)