Być kobietą

13:27:00

Bardzo często spotykam się z opinią, że kobiety mają gorzej w życiu. I nie, nie chodzi tu bynajmniej o kwestię równouprawnienia, zarobków czy innych tym podobnych "dyrdymałów".


Chodzi o kwestię "pure nature"  - kobiety mają gorzej, bo:

- mają hormony (uwaga! mężczyźni okazują się wedle tych opinii takowych nie posiadać - chyba nikt mojego byłego szefa w andropauzie nie widział...)

- mają okres (fakt niezaprzeczalny i rzeczywiście jest to upierdliwość rzadka (sic!) )

- mają PMS!!! (tyle że w związku z tym cierpi raczej ludność mniej lub bardziej okoliczna, chyba że ktoś ma tak, że sam siebie nie może strawić w tym (przed)okresie).

Będąc jednakowoż z Synem Młodszym u chirurga w zeszły piątek, doszłam do wniosku, że już mogę te hormony mieć, mogę mieć @ na okrągło i permanentny PMS, byle nie przechodzić zabiegów związanych z przypadłościami męskimi/chłopięcymi. Zwłaszcza jak trafi się na mało empatycznego lekarza (acz specjalistę znakomitego w swym fachu podobno).

I w zasadzie mogłabym cały ten pakiet dostać na stałe, byle moje dzieci nie musiały tego przeżywać. Niestety. 



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)