Zakupoholizm wybiórczy

08:28:00

Cześć, mam na imię K. i jestem zakupoholiczką.

Tak mogłaby się zacząć moja historia. Jestem zakupoholiczką. I choć mój zakupoholizm ogranicza się do zakupów w sieci - jakoś łażenie po sklepach wydaje mi się mniej atrakcyjne - to zawsze, ale to ZAWSZE znajdę coś, co mieć chcę.

Czy to książka, bluzka, kurtka, spódnica, spodnie, nowe buty, zegarek, biżuteria, kosmetyki, podkłady, odżywki, tusze, płyty etc. Zawsze znajdzie się jakaś potrzeba. Potrzeba dla której przegrzebuję net w poszukiwaniu okazji. Szperam, szukam, wynajduję, porównuję, sprawdzam.

Zazwyczaj zaczyna się niewinnie. A to jakiś mail z przypomnieniem, że muszę to mieć (dobrze mieć przyjaciół mailowych). A to post na forum. A to inna okazja. W połowie miesiąca zaczynam szukanie - w końcu wypłata za pasem, trzeba przejrzeć net. Co, gdzie, kiedy, za ile, dlaczego. A nie, to ostatnie pytanie mnie nie dotyczy.

Potem nadchodzi święto - Matki Boskiej Pieniężnej. Alleluja!

I zonk.

Zaczyna się liczenie, kalkulowanie i dół. I szukanie na nowo, gdzie by tu... taniej, lepiej, szybciej.

I tak mija dzień za dniem i mój wąż w kieszeni dochodzi do wniosku, że w sumie to jeszcze mi to wszystko potrzebne nie jest. Że w zasadzie mogę poczekać...

Do następnego razu...

Ps. Najczęściej dochodzę do wniosku, że ja tego *** wcale nie potrzebuję, ale co z tego? ;)




*** wpisać odpowiednie



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)