Matka samo ZUO

14:36:00


Niestety mimo szczerych chęci z żalem stwierdzam, że nie jestem matką doskonałą. Ba, nie mam nawet zadatków na takową.

Mam mało czasu.
Jeszcze mniej cierpliwości.
Często krzyczę.
Jeszcze częściej zapominam.

Trzeba do mnie móić po kilka razy.
A i tak nie mogę się ogarnąć i potem w pośpiechu biegam po mieszkaniu, nadrabiając czas i załatwiając, co niezałatwione.

Zamiast przebrać dziecko poplamione pastą do zębów, poślinionym palcem ścieram plamę i udaję, że nic nie widać.

O białej koszulce na wf Syn Młodszy przypominał mi 3 razy (w tym ostatni dziś rano, wychodząc do szkoły). Jako że od tygodnia nie zabrałam się do wyprasowania tego co wyprane (o ile rzeczona koszulka wyprana została - tu pewności niestety nie mam), jedyna koszulka, którą byłam w stanie mu zaoferować ma aplikację Minecraft. Syn Starszy pewnie by się ucieszył. Ale Młodszy jest aż nadto obowiazkowy. By więc uniknąć wyrzutów z jego strony, zapakowałam do plecaka lewą stroną na wierzchu.

Niestety butów na wf już nie miałam w zapasie. Ani czystych, ani brudnych. Żadnych. None. Zero. Null. Niente. Trudno.

Niestety nie udało mi się też spamiętać, co Syn Starszy miał do przyniesienia na plastykę. Zapomniałam również zadzwonić do matki kolegi, by ją dopytać. Bo jakoś w mojej świadomości nie funkcjonuje fakt, by mnie Syn o tym powiadamiał. Niemniej, matką będąc powinnam wiedzieć. Chyba?

Obiecałam Potworom, iż na Dzień Chłopaka będą lody. Tyle tylko, że do domu dnia rzeczonego wróciłam grubo po 19 i jakoś żadna lodziarnia już nie chciała być otwarta. A przynajmniej żadna z tych, co by mi się do nich jechać chciało.

Nie jestem matką idealną.
A jak tak dalej pójdzie, dojdę do wniosku, że nie jestem żadną.

Kurczę, a może to nie moje dzieci???



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)