Dlaczego ona mnie olała?

14:00:00


Jest 5 rano. Na dworze już całkiem jasno. Ptaszki śpiewają (a raczej mordy drą od samego rana! umarłego by obudziły). Słońce nieśmiało zagląda przez okno. Prawie (sroki!) sielanka.


Przeciągam się niemrawo, licząc ile jeszcze minut mogłabym w tej cieplutkiej pościeli poleżeć. Cieplutkiej... coś zbyt cieplutkiej...

Macam ręką dookoła siebie. Odkąd śpię sama, po drugiej stronie łóżka raczej cieplutko nie bywa. A tu niespodzianka. Może któryś z Potworów w nocy przywędrował? Uchylam jedno oko. Jednak nie. Obok pusto. A cieplutko. Hmmm.. i tak jakby... mokro!!!

Momentalnie siadam w pościeli całkiem już przytomna. Jezus-Mario! Zsikałam się w nocy!! No tak, to już ten wiek. Zdarza się. Ale jak? Nic bym nie poczuła? Nie obudziłam się w trakcie...

O matko! Nie panuję nad własnym organizmem!

Nie, niemożliwe! Coś tu jest nie tak!

Rozglądam się jeszcze raz dookoła... Z jednej strony siedzi Kota Starsza i łypie na mnie okiem.


Minę ma delikatnie mówiąc niewyjściową.

Rzucam okiem w drugą stronę:


NAJWAŻNIEJSZE TO ZACHOWAĆ POZORY.

Kota Młodsza udaje, że sroki za oknem są wybitnie interesujące i w ogóle ona nie wie, że tu cokolwiek zaszło. I to jej zachowanie, tak nietypowe (każdego ranka budzi mnie bowiem odstawianiem Wielkiej Pardubickiej po całym domu), daje mi w końcu (!) do myślenia. Brawo ja!

Macam pościel dokładniej. No tak. Mokry jest nie tylko materac, ale i kołdra, która leży na mnie! Niemożliwe, żebym lała w górę. Jeszcze gdybym była facetem to może, ale tak?

Stukilogramowy kamień spada mi z serca. Jednak jeszcze nie jest ze mną tak źle!
I zaraz za tym uczuciem ulgi niewyobrażalnej, nadchodzi fala potężnego wkur... 

OLAŁA MNIE!

Stanęła na mnie i bezczelnie na mnie nalała!

Co za świnia nie kot!

Pytanie pozostaje jedno: KTÓRA???

Zemsta będzie słodka!




You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)