Dziennik elektroniczny - przekleństwo czy błogosławieństwo?

08:20:00

dziennik elektroniczny


Kilka dni wolnych potwornie wybiło mnie z rytmu. Nie byłam w biurze od prawie tygodnia i kompletnie nie mogę się odnaleźć w rzeczywistości. A ta przypomina o sobie niestety z przytupem. A to mailem, a to smsem, a ostatnio powiadomieniami ze szkoły. I tak sobie dumam, czy dziennik elektroniczny to przekleństwo czy błogosławieństwo.


W zamierzchłych czasach mojej edukacji, kiedy to nikt nie słyszał o wynalazku zwanym internetem (no dobra, poza tymi żuczkami za oceanem), nie istniało zjawisko dziennika elektronicznego. Szkoła była tradycyjna z tablicą, gąbką i kredą, dziennik zaś papierowy.


AŻ SIĘ ŁEZKA W OKU KRĘCI

szkoła sprzed 20 lat

Pamiętasz te czasy, kiedy pół lekcji spędzało się biegając "do woźnej po kredę"? Człowiek się szlajał w upojeniu po szkole i jeszcze miał na to usprawiedliwienie.

A dziennik lekcyjny? Cóż to był za cudowny wynalazek! Można było po niego pójść do pokoju nauczycielskiego i zaginąć na przynajmniej 15 minut. Albo nosić dziennik z klasy do klasy. Tudzież robić za klasowego dziennikarza, któremu nauczyciel powierzał uzupełnianie treści. 

A dopisywanie ocen? Wymazywanie uwag? Chowanie dziennika przed nauczycielem? 

To były czasy!

LENISTWO MOTOREM POSTĘPU

lenistwo motorem postępu

Nie od dziś wiadomo, że każdy postęp generowany jest przez szeroko rozumiane lenistwo. Człowiek chcąc sobie ułatwić życie wymyśla to i owo i - niby ma być lepiej. Taka... dobra zmiana. Czasem tylko rozumiana inaczej.

Taką niby lepszą zmianą było wprowadzenie dzienników elektronicznych. Zastąpiło toto (chyba) dzienniki tradycyjne. Jedni się cieszą (rodzice), inni wkurzają (uczniowie). Jeszcze inni mają z tym od cholery roboty (nauczyciele).

Wiadomo, papierologia - nawet ta elektroniczna - zawsze dobrze w naszym kraju stoi. Dupochron trzeba mieć. Co prawda papierowy zastąpiły wersje elektroniczne, ale wiadomo: nie ma nic na gębę.

CZY DZIENNIK ELEKTRONICZNY MA ZALETY?

dziennik elektroniczny

Z mojego punktu widzenia - matki dwóch średnio ogarniętych, za to piekielnie rozgarniętych Potworów - ma same zalety! No, przynajmniej trzy :)

#1 WGLĄD W OCENY POTWORÓW

Prawda jest taka, że odkąd Mąż zmienił miejscówkę, w szkole bywam rzadko i z doskoku. Praktycznie nie mam możliwości zaglądania na tzw. "drzwi otwarte". Nie mówiąc o tym, że średnio mnie bawi uganianie się za nauczycielami, kiedy nawet nie wiem, jak połowa z nich wygląda.

Dodatkowo mam możliwość na bieżąco kontrolować postępy (tudzież ich brak) w naukę synów bez konieczności ruszenia tyłka z domu. A w zasadzie z pracy, bo szkoła nie funkcjonuje w godzinach dla rodziców - czyli przed 7 rano i po 17. Po części to rozumiem, zatem możliwość sprawdzenia tego czy owego w internecie jest dla mnie zbawieniem.

#2 KOMUNIKACJA Z NAUCZYCIELAMI
mail do nauczyciela

No to już jest w ogóle Hameryka! Odkąd wprowadzili tzw. komunikator nauczyciele życia za mną nie mają. Za co ich serdecznie przepraszam. Ale z Potwora Starszego naprawdę ciężko jest cokolwiek wyciągnąć (zdecydowanie ma to po tatusiu!) i wszelkie moje wątpliwości mogę rozwiewać li i jedynie tą drogą.

I tak sobie wysyłam te maile co i rusz. Z pytaniami o różnym poziomie rozgarnięcia. I oni nawet na te maile od-po-wia-da-ją! Niewiarygodne!

W sumie lepiej tak, niż bym miała do każdego nauczyciela z osobna dzwonić. Dopiero by mnie kochali ;)

Z nauczycielką Potworka spotykam się na fitnesie i obgadujemy syna na bieżąco.

#3 UFAJCIE, ALE SPRAWDZAJCIE
oceny

Dziennik elektroniczny ma to do siebie, że można w nim sprawdzić wszystko. No prawie - jeśli się nauczycielom chce wpisywać oczywiście. 

I tak nie dość, że mam możliwość sprawdzenia ocen, to dodatkowo mogę zobaczyć czy dziecię zaszczyciło nauczyciela swą obecnością na lekcji. Albo jak sie na owej lekcji zachowywało. Kiedy będzie miało jaki sprawdzian. Lub co się w jego klasie dzieje.

Moja potrzeba kontroli jest niemal całkowicie zaspokojona ;)

Ciekawa jestem Twojego zdania na ten temat :) A może jesteś nauczycielem i możesz mi przybliżyć tę kwestię zupełnie "od dupy strony" ;)



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)