Odwieczny problem finansowy.

09:00:00

Zainspirowana rozmowami na twarzo-książce postanowiłam się trochę powyzewnętrzniać (jaki piękny potworek językowy <3) na temat kasy.

Od jakiegoś czasu jedną z ulubionych serii czytelniczych moich dzieci jest Magiczne drzewo - kilka tomów powieści o magii, dobrych i złych uczynkach i momentami strasznych, a momentami prześmiesznych przygodach trójki przyjaciół. I psa.

Pierwszy tom serii - Czerwone krzesło - wprowadza nas w świat, w którym dzięki tytułowemu krzesłu można mieć wszytko. Absolutnie. Trzeba tylko rozsądnie wypowiadać życzenia, ponieważ krzesło spełnia je czasem przekornie i po swojemu.

Wczoraj wieczorem dobrnęliśmy z synami do połowy tomu ostatniego, kiedy to nagle Potwór Starszy z rozmarzeniem westchnął:

- Chciałbym mieć czerwone krzesło. Wyczarowałbym sobie kartę kredytową. Taką pełną. Taką nieskończenie pełną...

Któż by nie chciał? ;)

Oczywiście nie omieszkałam podzielić się tą złotą myślą na forum (tak, tak, wiem... ten trend dzielenia się wszystkim publicznie, czy to jedzeniem, czy programem telewizyjnym, czy może skończonym papierem toaletowym, zakrawa na straszny ekshibicjonizm ;) Ale ja to lubię!).

Jeden z komentarzy brzmiał pocieszająco - "mamusi by jej na zakupy pożyczył".

Pierwsza myśl - fajnie by było. Ale zaraz naszła mnie refleksja. Potwór Starszy? Pożyczył? A w życiu! Dał? Tym bardziej nie. Ma bardzo silne poczucie własności. I ciężko mu wydawać kasę nawet na swoje przyjemności. Zawsze znajdzie tysiąc powodów, by portfel pozostał nienaruszony.

Tak, Potwór Starszy jest ciułaczem. I zbieraczem. Od małego tak ma. Kamyczki, patyczki, karteczki, ślimaki... wszystko musiało być w ilości hurtowej. Teraz ma tak z kasą. Dużo, dużo, jeszcze więcej. Samopoczucie poprawia mu góra grosza. Zdecydowanie ma to po mamusi :P

W przeciwieństwie do Potworka, który lekką ręką rozdaje wszystko innym. I nie ma z tym najmniejszego problemu. Zdecydowanie po tatusiu ;) Jest to fajne, ale na przyszłość dobrze nie wróży niestety. Obstawiam, że będziemy mieli spory problem z gospodarką pieniędzmi w wydaniu Potworka.

Bardziej jednak sen z powiek spędza mi fakt, że Potwór Starszy zamieni się w Sknerusa Makkwacza... Będę mu wtedy zazdrościć jak nie powiem co. Bo sama bym w takiej górze złota ponurkowała ;)



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)