Książkowe zauroczenia 20/52 [Motylek]

08:30:00

Tym razem rzeczywiście trafiłam na prawdziwe "zauroczenie". Książka, od której nie mogłam oderwać się przez niemal cały łikend (na szczęście są aplikacje, które synchronizują Kindla i telefon, więc czytać w zasadzie da się wszędzie - w końcu bez telefonu nie ruszam się nigdzie :P).

Książka o której mowa, to wyjątkowy kryminał-debiut Katarzyny Puzyńskiej Motylek. Niezmiernie się cieszę, że wśród polskich autorów tego gatunku można spotkać prawdziwe perełki. Katarzyna Puzyńska zarysowuje akcję powieści z mistrzowską wręcz swadą. Wielowątkowość i fakt, iż autorka panuje nad nią w tak doskonały sposób sprawia, że Motylka czyta się naprawdę jednym tchem.

Źródło: lubimyczytac.pl

W mroźny zimowy poranek na skraju drogi prowadzącej do małej wsi Lipowo znalezione zostaje ciało zakonnicy. Śmierć, która wygląda na zupełnie przypadkowe potrącenie, okazuje się brutalnie zaplanowanym morderstwem. Czy mieszkańcy wsi są bezpieczni? Jakie sekrety kryje ich mała społeczność? Nagle okazuje się, że sąsiedzi, których znamy od lat niemal jak własną kieszeń, mają własne sekrety, których będą strzegli za wszelką cenę.

Bardzo podoba mi się sposób, w jaki autorka prowadzi nas poprzez postacie małej społeczności, jaką są bohaterowie wsi Lipowo. Zgodnie ze starym porzekadłem, każdy z nich ma swojego trupa w szafie, a fakty wychodzą na jaw stopniowo, zaskakując czytelnika na każdym kroku i nie pozwalając mu niemal do samego końca domyślić się rozwiązania. Dulszczyzna ukazana w Motylku jest tak autentyczna, jak autentyczne są psychologiczne analizy postaci małej społeczności.

Moje serce podbiła jednak ostatecznie postać komisarz Klementyny Kopp - od imienia, które zdaje się do niej zupełnie nie pasować, poprzez styl bycia "niczym karabin maszynowy", ogoloną na jeża siwą głowę, wytatuowane ciało, aż po osobowość "niemile-widzianej" - osoby, która ma w poważaniu wszelkie konwenanse, a jednak mimo wszystko budzi (przynajmniej we mnie) sympatię.

Motylek zachwycił mnie do tego stopnia, że tuż po odłożeniu czytnika na bok zaczęłam przeczesywać internet w poszukiwaniu drugiej części, która cieszy teraz me oczy w każdej wolnej chwili ;)



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)