Książkowe zauroczenia 16/52 [Dziewczyny z Portofino]

10:05:00

Czy istnieje przyjaźń taka na wieki? Taka która pokona wszelkie przeciwności losu? Przyjaźń bez kompromisów? Bez płaczu i łez? Bez granic? Chyba nie...

Pamiętam jak pierwszy raz obejrzałam "Lejdis" - film jak film, łamał tematy tabu, pokazał że kobiety też potrafią kląć i pić jak szewc. Przede wszystkim ukazał jednak istotę przyjaźni. Przyjaźni, która jest ważniejsza niż więzy krwi. Przyjaźni, która zniesie wsparcie i ukojenie. Przyjaźni, która nie boi się szczerości do bólu. Bo przyjaciel jest również po to, by kopnąć w d..., ale i pogłaskać po głowie, kiedy trzeba. A kiedy zachodzi konieczność podać nóż do zadźgania gada.

Dziewczyny z Portofino Grażyny Plebanek to kolejna przeczytana przeze mnie książka tej autorki. O pierwszej przygodzie z prozą pani Plebanek pisałam tutaj. Dziewczyny z Portofino to umiejscowiona w czasach PRLu powieść o przyjaźni czterech dziewcząt z jednego podwórka: Agnieszki, Hanki, Beaty i Mani.

Źródło: lubimyczytac.pl

Kto pamięta czasy kolejek, octu na półkach, wystawania pod trzepakiem i zajadania się słodyczami raz w roku z pewnością z sentymentem spojrzy na tę pozycję. Pierwsze przyjaźnie, zdrady, pierwsze doświadczenia erotyczne... Odwieczne dylematy młodości i dążenie do niezależności ponad wszystko. Trzydzieści lat z życia dziewcząt, które poznajemy jako ledwo odrośnięte od ziemi panienki. Towarzyszymy im przez etap dorastania, buntu, wyborów życiowych, poszukiwania własnej drogi.

Każda z nich jest inna. Pochodzą z innego środowiska, zostały wychowane w skrajnie różnych domach. Czy to córka alkoholików czy bogatego lekarza - nie ma znaczenia. Łączy ich najważniejsze w życiu uczucie: przyjaźń. Przyjaźń, która jest w stanie przetrwać wszystko. Więź trudna i wymagająca, pełna prób i błędów, ale będąca źródłem niesamowitej siły i wsparcia. Dziewczyny dają sobie wszystko to, czego nigdy nie zaznały od najbliższych.

Dziewczyny z Portofino nie jest pozycją z gatunku "łatwych i przyjemnych", ale zdecydowanie wartą polecenia. Styl pisania autorki podoba mi się coraz bardziej i z pewnością ta książka nie jest ostatnią, przeczytaną przeze mnie pozycją Grażyny Plebanek.



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)