Wakaaaaaacjeeeee...

09:33:00

... znów będą wakacje. Na pewno mam raaację. Wakacje będą znów!

(kto pamięta i kojarzy? ;) )

Dobrnęliśmy nareszcie do końca roku szkolnego.

Kwiaty wręczone, świadectwa odebrane, imprezy odbyte, zielona noc przeżyta. Możemy zaczynać wakaaaacjeeee!

Od tygodnia Syn Starszy pytał, po jaką cholerę on jeszcze do szkoły chodzić musi i kiedy wreszcie będą wakacje. Doczekał się. Teraz dwa miesiące laby. Cieszy się jak głupi. A ja razem z nim.

Wraz z początkiem wakacji i ja dotarłam do wyczekiwanego urlopu. Co prawda jeszcze nie tego głównego, ale już sam przedsmak wolności, niechodzenia do pracy, wstawania względnie o dowolnej godzinie i nieoglądania ulubionych kolegów sprawia, że człowiek jakoś inaczej patrzy na świat.

Oczywiście tydzień to zdecydowanie za mało, by za nimi zatęsknić, ale też wystarczająco dużo by odpocząć. Zwłaszcza od gęstniejącej z dnia na dzień przed moim urlopem atmosfery. Powoli wszyscy już zaczęli zauważać, że coś jest nie tak jak być powinno. I że wina nie do końca leży po mojej stronie.

A że trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść... niepokonanym! - ewakuowałam się na urlop. Nie obyło się bez zgrzytów, ale nie jest to w tej chwili to, o czym chciałabym myśleć.

Przez najbliższy tydzień będę cieszyć się wolnością, nadrabiać robótki domowe, czytać milion książek, nadrabiać zaległości w fotografii i delektować towarzystwem Potworów :P Jak mi się będzie chciało to może nawet posprzątam, o! Kto bogatemu zabroni?

Tak więc... laba!



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)