Odwiozą mnie do Tworek

08:32:00

Kocham moje dzieci. I really do. Ale czasem to bym je tak gołymi rękami...

Nikt nie mówił, że wychowanie będzie proste i łatwe.
Nikt nie mówił też, że może się okazać pasmem porażek i momentów, kiedy bicie głową w ścianę wydaje się jedynym rozsądnym wyjściem.

Szantaż emocjonalny jest na porządku dziennym.
Słodkie oczęta, obietnice bez pokrycia, foch jak stąd do Ameryki - podstawowe narzędzia pracy.

Doprawdy dziecko to istota przewrotna - potrafi być słodka, przymilna i do rany przyłóż, a za chwilę tak dowalić do pieca, że człowiek się zastanawia na jakim świecie żyje.

Im dalej w las, tym gorzej. Zaczynam się obawiać, że mój charakter w połączeniu z identycznym charakterem Syna Starszego stworzą kiedyś mieszankę wybuchową.

Wszystko jest gupie.
Telefon gupi.
Kabel gupi.
Ładowarka gupia.
Piłka gupia.
Czapka gupia.
Buty gupie.
A sznurowadła jeszcze gupsze.
Zamek w kurtce gupi.
Plecak gupi.
Drzwy wyjściowe gupie.
I te do garażu też.
Gupie.
Gupie.
Gupie.

Mam nadzieję, że jednakowoż uda nam się nie trafić na okładkę prasy bulwarowej w rubryce "przemoc domowa".



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)