Matka-Polka ignorantka czyli "to nie Minecraft"!

12:18:00

Przeraża mnie czasem, jak mało wiem o własnych dzieciach. A raczej to, że nie nadążam za ich "ulubionymi". Tudzież zmianami ulubionych.

Korzystając z okresowych rabatów tu i ówdzie zamówiłam Synu Starszemu piżamę. Ale jako że ciuchy u mnie odleżeć swoje muszą (i czasem odgrzebuję trupy z szafy), wrzuciłam paczkę do bagażnika i zapomniałam o niej na 3 tygodnie.

Po trzech tygodniach przy okazji poszukiwania Bardzo_Niezbędnej_Rzeczy znalazłam piżamę. Dla odmiany wsadziłam ją do miejca przeznaczenia (znaczy do szafy) i zapomniałam na kolejne 2 tygodnie.

Po dwóch tygodniach, kiedy Syn Starszy przyszedł do mnie wieczorem, a piżamkę na sobie miał jakby z trzyletniego kolegi, coś mi gdzieś zaczęło świtać... czy ja aby gdzieś nie mam?
Ha! Oczywiście, że mam.

Tylko pytanie, czy się Synu spodoba?
Co prawda kolorowa...
Co prawda są obrazki, jakieś postacie, napisy...
Ale za cholerę ich nie znam.
To nie minecraft!

Ok, zaryzykuję...
Kto nie ryzykuje, ten nie ma jak to mówią.
Zaniosłam piżamkę Synu do łazienki podczas wieczornych ablucji.
I szczęka mię była wzięła i opadła (zapomniałam ją stamtąd zabrać, ktoś nie znalazł przez przypadek?)

Jej! Jaka fajna. Fineasz i Ferb!
To jest moja ulubiona bajka!!!

Dobrze wiedzieć...

PS Gdyby ktoś był takim ignoratnem jak ja... Poniżej fota poglądowa F&F (zapożyczona ze strony www).




You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)