Chcieć to móc ;)

08:30:00

Prawda stara jak świat, nawet Buka szerzy ostatnio podobny pogląd w nieco przewrotnej formie (swoją drogą uwielbiam Bukę) ;)


Z powodów ode mnie niezależnych, o których wspominałam tutaj w zeszłym tygodniu, straciłam stronę internetową mojej, jeszcze ku zgrozie niektórych funkcjonującej :P, firmy.

Przyznam, że trafiło mnie to trochę jak strzał z patelni prosto w ryło, kiedy człowiek niczego się nie spodziewa. Głównie z powodów ogólnoludzkich. Na szczęście dzięki bezinteresownym głosom osób, których nawet nie znam, a one mnie tym bardziej, udało mi się pozbierać dość szybko, otrzepać skrzydełka i ruszyć do boju, ha.

A jako że mimo lat spędzonych wśród elektroniki, internetów, chujów, mujów i dzikich węży nadal w pewnych dziedzinach szerokopojętego IT jestem imbecylem pierwszej wody i ignorantem strasznym, zasięgnęłam języka u mundrzejszych w temacie.

Trochę pomógł wujek Gugiel, dużo bardziej pomogła adminka pewnego ulubionego forum i tak oto stanęłam przed problemem: zakup domeny i hostingu. Pytanie numer jeden: Drogie Bravo, co wybrać? No co? Co jest dobre? A co lepsze? Co będzie wspierać? A co nie? I w ogóle z czym to się je?

Nadal nie wiem, czy do tej sałatki trzeba podać dressing, ale siłą woli (Synowie byliby dumni) udało mi się zakupić domenę. Z hostingiem wstrzymam się do wypłaty :P

Ale, ale.. nie dość, że udało mi się kupić, to jeszcze podjęłam ten heroiczny wysiłek przejścia na własną (niestandardową) domenę i podpięcia jej do blogspota. Brzmi to jak czarna magia dla mnie i nawet tak do końca pewności nie mam, czy nie piszę o maśle maślanym ;)

ALE! Liczy się efekt, nieprawdaż?

I dzięki wzmożonemu wysiłkowi umysłowemu i kilku stronom z Gugla udało mi się zamienić .blogspot.com na samo .pl (dowód w adresie strony ;) ). I nie była to dla mnie bułka z masłem. Wiem, wiem.. są tacy, co ogarną temat w dwie minuty. Ale może nie potrafią na przykład upiec kaczki z jabłkami (ja potrafię) albo przetłumaczyć umowy z PL na DE i na odwrót (jak wyżej). Więc niech się tak nie obnoszą ze swoimi umiejętnościami, bardzo proszę :P

Niemniej pierwsze koty za płoty. Domena jest. Hosting będzie. Strona powstanie. Zaniebawem. Jak się ogarnę nieco i w koncu ściągną mnie z tych chmur na ziemię.

Ileż można bowiem bujać w obłokach? ;)



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)