O matko moja!

14:30:00

Wczorajszy dzień zaczął się co prawda lekko niefortunnie, biorąc pod uwagę zaangażowanie Potworów "w sprawę", niemniej dzięki wydatnej pomocy nauczycielek i Męża wzięło się towarzystwo i lekko ogarnęło pod koniec dnia.

Podobnoż nawet (choć czasem ciężko uwierzyć) Syn Starszy sam złożył ojcu swemu propozycję nie do odrzucenia tuż po wyjściu z placówki opiekuńczo-wychowawczej. Propozycja rzeczona brzmiała:

To teraz jedziemy po kwiaty dla mamy.

Wiedział chłopak, co robi. Znalazł jednocześnie sponsora, bo na wysupłanie z własnego portfela to trochę wąż zasyczał ;) Liczy się jednak gest jakby nie spojrzeć.

Dodatkowo biorąc pod uwagę wątpliwą miłość Syna Starszego do wszelkiego rodzaju kolorowanek, wyklejanek, robótek ręcznych, tym bardziej doceniam prezent, który do domu przyniósł. Widzę w nim rękę nauczycielki angielskiego ;)

Natomiast że Potworek Młodszy dłubać w papierach uwielbia, co widać na załączonym obrazku :D

Dodatkowo obaj doskonale wiedzą, czego mi potrzeba (i jak na to naciągnąć ojca też ;) ).


Teraz już nie mam wyjścia - muszę być ;)



You Might Also Like

0 komentarze

Dziękuję serdecznie, że mnie odwiedziłeś i zdecydowałeś się zostawić komentarz - Twoje zainteresowanie dodaje mi skrzydeł :)